Dodana: 9 czerwiec 2006 09:37

Zmodyfikowana: 9 czerwiec 2006 09:37

Informacja o budowie chlewni na Białorusi mija się z prawdą

Budowa we wsi Goża kompleksu do hodowli ponad 100 tysięcy świń nie odpowiada rzeczywistości – oficjalnie twierdzi Grodzieński Wojewódzki Komitet Przyrodniczych Zasobów i Ochrony Otaczającego Środowiska.

W piśmie od białoruskiej instytucji skierowanym do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Białymstoku czytamy m.in., że: „Rozmieszczenie takiej hodowli świń w rejonie wsi Goża powiatu grodzieńskiego jest niemożliwe ze względu na istniejące w Republice Białorusi normatywy ekologiczne”.

Jak przekonuje Wojewódzki Komitet Przyrodniczy, "wieś Goża znajduje się w strefie ochronnej Niemna i przylega do terytoriów Gożskiego Państwowego Parku ochrony dzikich roślin leczniczych republikańskiego znaczenia". Prawo republiki Białoruś ściśle zaś reglamentuje rodzaje działalności rolniczej na terenach specjalnie chronionych.

Strona białoruska zapewnia, że centrum rolniczego produkcyjnego kooperatywu „Goża” jest gospodarstwem nie zajmującym się hodowlą świń i w związku z tym nie planuje się budowy w tym miejscu takiego obiektu jak chlewnia.

Białorusini dodają też, że „projekty, co do rozmieszczenia jakiejkolwiek fermy hodowli świń we wsi Goża jak i w całym kompleksie rolniczym nie były rozpatrywane”.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *  * * * * * * *

Prasa w ostatnich dniach donosiła o planach Białorusinów, którzy zamierzali niedaleko granicy z naszym krajem wybudować potężną chlewnię na 100 tysięcy świń. Moglibyśmy wówczas obawiać się, że negatywne skutki jej funkcjonowania dla środowiska i dla zdrowia ludzi dotarłyby również do Polski.        

Marszałek Janusz Krzyżewski 18 sierpnia skontaktował się telefonicznie z ambasadorem Republiki Białoruś w Polsce – Pawłem Łatuszką. Dyplomata nie potwierdził planów realizacji tej gigantycznej inwestycji. Podobnie, jak przedstawiciele służb ochrony środowiska Obwodu Grodzieńskiego, współpracującego z województwem podlaskim.
W związku z tym, marszałek wstrzymał się też z oficjalnym wystąpieniem do ministra środowiska z prośbą o interwencję i wyjaśnienie tej sprawy.

Według marszałka Krzyżewskiego, powstanie tego rodzaju przedsięwzięcia nie mogłoby pozostać bez wpływu na środowisko przyrodnicze i zdrowie ludzi nie tylko rejonów przygranicznych, lecz również całego województwa podlaskiego, a być może i większej części Polski. Realizacja tej inwestycji stanowiłaby barierę, która uniemożliwiłaby rozwój turystyki – jednego z priorytetowych kierunków rozwoju naszego województwa.

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook